niedziela, 15 lutego 2015

Hania .... :)

Hanie  mam juz dosc dlugo ale jakos nigdy nie bylo okazji zeby ja pokazac ;) To bardzo znana celuloidowa laleczka z kaliskiej fabryki Adama Szrajera.Wyprodukowana juz po wojnie i sygnowana PPMK w trojkacie. Nie bede przytaczac historii bo znawcy i tak ja znaja o wiele lepiej a takze informacje o tych lalkach mozna znalezc na wielu blogach lakowych :)

Moja Hania miala uszkodzony nosek ktory ktos zalatal na tyle dobrze ze sie trzyma i nie rzuca w oczy ;) Jest sliczna jak rowniez ubranko w ktorym ja kupilam.
Pozdrowienia :)





18 komentarzy:

  1. Ależ sympatyczna i kochana laleczka!
    Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo milutka :-) od razu można zapałać do niej wielką sympatią ! Ma w sobie coś przesympatycznego :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest taka, jakby nie z tej bajki :)))
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda...ilekroc na nia spogladam to kojarzy mi sie z tymi starymi fotografiami przedwojennymi :)

      Usuń
  4. Śliczna, pamiętam, że moje kuzynki miały takie. Niestety się nie zachowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :) Moja tez miala utracony nosek..jest bardzo delikatna wiec nie dziwie sie ze wiele z tych lalek sie nei zachowalo.

      Usuń
  5. Ech, Szrajerki... Są takie cudne! Twoja Hania bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest piękna ale trochę mnie przeraża :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :) O tak te lalki maja cos takiego nieziemskiegow sobie co moze troche wytracic z rownowagi... ;)

      Usuń
  7. Mam podobnie, jak przedmówczyni - jej uśmiech jest co najmniej niepokojący;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda...??? Jeszcze spotegowalam napiecie domalowujac jej male zabki ;) jednak zetra sie bo to tylko kredka ;)

      Usuń
  8. Mój ulubiony mold lalek. Nazywam je "z loczkiem" :-)
    Nie wiem jakich rozmiarów jest Hania, ale "większe" (powyżej 50cm) miały ząbki oryginalne. No i noski były słabym punktem chyba wszystkich tych lalek, bo i moje mają widoczne naprawy, i te na które trafiam zwykle mają dziurawe noski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez je lubie :)nawet kiedys powaznie zastanawialam sie nad kupnem jeszcze jednej ale w koncu uznalam ze jedna wystarczy ;)Moja nie ma zebow jest mniejsza niz 50 cm. tak z obserwacji to doszlam do wniosku ze pewnie to czesta ich dolegliwosc...okropnie cienki ten celuloid u tych lal.

      Usuń

Bardzo dziekuje za odwiedziny i kazde mile slowo komentarza :*