sobota, 1 kwietnia 2017

Nowa lokatorka ... :)

Witajcie,
dzis slonecznie wiec wybralam sie na Flohmarkt. Lalek bylo niewiele ,przynajmniej takich jakie bym z checia przygarnela do kolekcji.

Jednak znalazlam 4 panienki ,ktore podbily moje serce :)

Jedna Petra vintage z nieco zniszczonym tulowiem i peknieta guma pod kolanami ale cudnym pysiem i rootowanymi rzesami co spotkalam osobiscie pierwszy raz. Dlatego "dziewczyna" wyladowala w moich zakupach :)

Druga Panienka to Simbowa Stefcia o pieknym artykulowanym ciele i dosc ciemnym kolorze skory oraz kruczoczarnych wlosach. Oczywiscie to Stefka z tych starszych...

Trzecia to kolejna lovin you Barbie ...wiem wiem mam juz jedna ale ta miala oryginalny piercionek na palcu co zdarza sie bardzo rzadko....a raczej nigdy szczegolnie na targu staroci...

W dodatku ma ciut inny make up w porownaniu z ta ktora mam choc obydwie panny pochodza z Philipin.

No i ta 4...o ktorej bedzie dzis glosno na blogu :)  Przyznam sie szczerze ze wogole bym sie nie spodziewala znalezc TAKIEJ lalki ok poludnia na targu staroci. Bo ja niestety nigdy nie potrafie sie zwlec dobrowolnie w sobote samym switem zeby leciec na poszukiwanie "zdezelowanych" lalek.

Ale pewnie to dziewcze bylo mi przeznaczone bo lezalo sobie wsrod innych mniej lub bardziej podniszczonych trupkow i czekalo na mnie :)

Napiecie zbudowane ... ;) Wiec prezentuje Wam moja slicznotke ( oczywiscie mold Steffie):
Free moving Pj 1975 

Na plecach ma lalka uchwyt dzieki ktoremu mogla wykonywac wygibasy.

Sygnatura : made in Taiwan

Znalazlam tez cale mnostwo slicznych barbiowych i nie barbiowych ciuchow ... Sliczne czego dowod mozna poogladac na PJ. Sukienka rowniez dzisiejsza zdobycz :)

Pozdrawiam Was serdecznie :)