Udalo mi sie jakims cudem wyekzekfowac od komputera troche posluszenstwa....nie jestem jakas bardzo zaznajomiona w tej dziedzinie wiec naprawa czy formatowanie to dla mnei ogromne wyzwanie. W dodatku na niewiele to pomoglo bo dalej jestem mozna rzec bez stalego i kompetentnego dostepu... :( Wychodzi na to ze to jakas konkretna usterka i bez profesionalnej naprawy sie nie obejdzie... :/
Dlatego tez nie dziwcie sie mojej nieobecnosci...do odwolania :*
Dzis na poprawe nastroju jedna z moich wiekszych lal. Mam ja juz kilka lat ale jakos nigdy nie mialam ochoty zrobic jej zdjec. Byl moment ze bardzo ja chcialam ...kupilam... i odstawilam w kat.
Kaitlin bo tak ma na imie ta zielonooka slicznotka jest lalka stosunkowo duza bo ma ponad 40 cm wielkosci. Z serii MGA bfc ink Friends.
Moja ma oryginalne ubranko jedynie buty musialam zrobic bo nie lubie lalek bez obuwia ;) W sumie najpierw chcialam bardzo czarnoskora ale z braku laku... a teraz nawet sie ciesze bo fajniutka z niej blondaska :)
Pozdrawiam Was serdecznie :* Mam nadzieje ze do szybkiego :*